Procedury terapeutyczne różnią się w zależności od rodzaju zaburzeń lękowych. Jakie rodzaje tych zaburzeń są wyróżniane w systemach diagnostycznych można przeczytać w wielu dostępnych źródłach, dlatego tutaj przedstawię przykładowy plan terapii w przypadku zespołu lęku napadowego.
Jest to zaburzenie, w którym dominujące są ataki paniki, podczas których osoba doznająca takiego ataku odczuwa brak tchu, silne palpitacje serca i ma wręcz wrażenie, że zaraz umrze. Są to tak silne i nieprzyjemne doznania, że często skutkują unikaniem miejsc, w których doszło do pierwszego ataku np. autobusu, zatłoczonej kawiarni. Z czasem może doprowadzić do tego, że osoba rezygnuje z wielu aktywności, jeśli musiałaby je podejmować samodzielnie tzn. bez obecności innej osoby, która mogłaby ją „uratować” w przypadku ataku paniki.
Jednym z bardziej znanych planów terapii jest plan Barlowa i Craske **, składający się z 12 sesji.
Terapia rozpoczyna się od zrozumienia przez pacjenta na czym polega zaburzenie z napadami paniki, i co ważniejsze, że ataki paniki nie są szkodliwe. Pacjent uczy się też monitorowania swoich stanów emocjonalnych.
Na kolejnych sesjach sporządza się hierarchię czynników wywołujących ataki paniki oraz uczy pacjenta technik oddechowych i relaksacyjnych. Istotną częścią tych sesji jest rozpoznanie zniekształceń poznawczych, czyli nieracjonalnych myśli wzmagających lęk (np. tracę panowanie nad sobą, chyba mam atak serca, a co będzie, jeśli zacznę się dusić)
Gdy pacjent opanuje relaksację i umie identyfikować swoje katastroficzne myśli przystępujemy do ćwiczeń zwanych ekspozycjami. Jest to stopniowe konfrontowanie się z sytuacjami wywołującymi lek, pomimo występowania lęku. Plan ekspozycji układany jest razem z pacjentem/ką, od sytuacji wywołujących umiarkowany stres, do tych o największym jego nasileniu. Ekspozycje powtarza się na sesjach i w formie pracy własnej do momentu, w którym pacjent już nie unika tej sytuacji.
Dzięki obecności terapeuty proces przebiega w kontrolowanych, bezpiecznych warunkach. Jest możliwość przedyskutowania pojawiających się trudności, przećwiczenia technik, które ułatwiają przetrwanie stresu podczas ekspozycji. Ostatnie dwie sesje służą utrwaleniu nabytych umiejętności i opracowaniu planu zapobiegania nawrotom.
Oczywiście nie zawsze udaje się osiągnąć oczekiwany rezultat w 12 sesji, jednak umiejętności terapeuty i zaangażowanie pacjenta to świetny prognostyk sukcesu terapii.
Jeśli więc borykasz się z napadami lęku, nie męcz się dłużej. To się leczy! Zachęcam do kontaktu.